Pierwotnie planowałem, że obejrzę piątkowy koncert HEMP GRU (poprzedzony przez MOCNY Skład), promujący otwarcie Hemp Szopu. Ale obowiązki natury wyższej uniemożliwiły mi to, więc w ostatniej chwili postanowiłem obejrzeć reprezentantów Poznania i Szczecina – dzień wcześniej, w klubie Alibi, który dostarcza Wrocławiowi najwięcej udanych koncertów. I choć w dniu koncertu człowiek ze sklepu przy ul. Ruskiej 2 twierdził, że zdecydowanie więcej biletów sprzedało się na HEMP GRU, to na miejscu zastałem klub Alibi wypełniony niemal w całości – co przełożyło się na sprzedaż 600 biletów. Pierwszy suport właśnie kończył swój występ, a na scenę wyszedł Małpa i Jinx. Koncert wyglądał prawie tak samo, jaki kilka poprzednich, które Małpa zagrał we Wrocławiu po premierze Kilku numerów o czymś. Wykonał też 2 piosenki z mixtape’a Kilka blendów, a zaczął i skończył od piosenki Powinienem to rzucić. Jego występ był przewidywalny - stosował te same chwyty aby zabawić publiczność, choć paradoksalnie wychodziło mu to na większym luzie i naturalności, niż podczas poprzednich wizyt we Wrocławiu, gdy wypadł nieco pretensjonalnie.
Reszte relacji poczytasz sobie na tej stronce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz